Chiny ścigać Tajwanu w przypadku oszustwa, pomimo uniewinnienia w Kenii - New York Times

Przybył tajwańskich obywateli oskarżonych o oszustwa telekomunikacji w Pekinie w kajdankach w środę po tym, jak zmusił samolot kenijskie policjantóww Chinach z Kenii będą pociągnięci do odpowiedzialności za rzekome oszustwa telekomunikacyjnego mimo, został uniewinniony samo zarzuty kenijski sąd w tym miesiącu. Podróży zaostrzyła się walka dyplomatyczna, co wywołało oburzenie Tajwan, który widzi, że deportacja obywateli w Chiny jako pozasądowych porwań. Sprawy powoduje również międzynarodowo-prawne, pytania i udział w Kenii geopolityczne manewrowanie między Chinami i Tajwanem. Tajwański obywateli, którzy przybyli do Pekinu, w środę, w kapturze i kajdanki, będąc zmuszony do samolotu kenijskie policjantów. Tajwańscy ustawodawcy oskarżyli władze Kenii naruszenie prawa międzynarodowego i swoje prawa, aby uspokoić Chiny. Zauważyli oni, że obywatele byli wolni w udziale w dużej telekomunikacyjnej oszustwa z siedzibą w Kenii. Choć Chiny i Kenia nie ma umowy o ekstradycji, Kenia ma stosunki dyplomatyczne z Tajwanem, samorządową wyspą, który Chiny uważają częścią swojego terytorium.

Film pokazuje grupę obywateli tajwanu, które zabarykadowali się od kenijskie policjantów, które są skierowane, aby deportować ich do Chin.

Jak oburzenie, ustanowione w Tajwanie za to, że urzędnicy nazwali"akt pozasądowych porwania,"Chiny Ministerstwo bezpieczeństwa publicznego wydał oświadczenie w środę, mówiąc, że trzydzieści dwa chińskich obywateli i czterdzieści pięć tajwanu miejsc, w tym dziesięć w Chinach,"fałszywie przedstawiając siebie jako pracowników organów ścigania w celu wyłudzania pieniędzy od ludzi na kontynentalnej części Chin, za pomocą rozmów telefonicznych"- informuje Państwowa agencja Xinhua. Oświadczył on, że syndykat został założony w Nairobi, stolicy Kenii, i że oszukał Chin w dziewięciu prowincjach z milionów yuan, waluta Chin. Niektóre ofiary popełnili samobójstwo z powodu ogromnych strat finansowych, w raporcie"Xinhua"powiedział. Ministerstwo bezpieczeństwa publicznego bronili deportacji, twierdząc, że niektórzy podejrzani w poprzednich przypadkach nadużyć telekomunikacyjnych zostały wydane na Tajwanie po ich repatriacji."Z powodu oddzielnego traktowania tych przypadków, wielu podejrzanych w cyberprzestępczości w Tajwanie nie otrzymałeś należnego kary, a skradzione środki nie mogą być zwrócone na Chiny"- czytamy w oświadczeniu. W resorcie zauważyć, że chińscy urzędnicy byli w kontakcie z Tajwanem i zaprosi tajwańskich urzędników w Chinach do dyskusji o przypadkach oszustw. Nawet jak złość rosła, tajwański rząd, najwyraźniej mając nadzieję na jakieś negocjacje. W środę, urzędnik w Tajwan ministerstwa Sprawiedliwości oświadczył, że ministerstwo chciałam Chiny wysłać tajwańskiej w domu, ale że Chiny działał zgodnie z zasadami jurysdykcji, ponieważ podejrzani byli działającymi za granicą-czytamy w raporcie w środę w Tajpej razy. Deportować podejrzanych do krajów trzecich nie jest nielegalne w ramach prawa międzynarodowego - powiedział Julian Ku, profesor prawa międzynarodowego na Uniwersytecie. Chiny również ma prawo w ramach prawa międzynarodowego do ścigania osób podejrzanych o popełnienie przestępstw skierowanych na terenie chińskiej, pan ku powiedział."Chiny sprawia, że wiele złych argumentów, ale to bardzo dobrze"- powiedział.

Ale komplikuje, Chiny i Tajwan wykonane z roku na ich Cross-strait wspólnej walce z przestępczością i umowa o wzajemnej pomocy prawnej, która jest wydawana wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych współpraca i ustanowił procedurę dla każdej ze stron wracać obywateli w kwestiach prawnych.

w sprawie oszustwa, czternaście tajwańskiej podejrzanych, którzy zostali wyrzuceni z Filipin w Chiny zostały wysłane z powrotem w Tajwan umowy, Cai In-wen, który wejdzie w to stanowisko w maju i opowiada się za podejście do cross-strait relacji, co jest bardziej ostrożna niż jej poprzednik."Chińczycy na pewno próbuje wysłać wiadomość,"mr ku powiedział."Do tej sprawy, tajwanu mają zostały konsultacje z Chinami. Poziom zaufania, który zrobił umowa o pracę, chyba się zepsuł.".